Tamten tydzień był bardzo ciężki jeśli chodzi o mój nastrój. Pogoda nie zachęcała do jakichkolwiek ćwiczeń czy diety. Ilość zjedzonych słodyczy była zbyt duża.
Ale już od wczoraj wracam do gry!
Jestem zadowolona bo zakupiłam sobie sokowirówkę i w końcu mogę robić soki bez cukru, ze świeżych owoców i warzyw.
Dziś robię sobie dzień warzywnego detoksu.
Śniadanie:
sałatka warzywna (2 pomidory, 1 ogórek zielony, 4 liście sałaty, 2 rzodkiewki, 1 mała cebula, 1 papryka)
II Śniadanie:
sok marchewkowy z pietruszką i selerem (samodzielnie robiony)
Obiad:
zupa z kwaszonej kapusty z marchewką, selerem, porem i pietruszką (gotowana na kostce rosołowej)
Kolacja:
2 dowolne warzywa
wtorek, 28 października 2014
czwartek, 16 października 2014
bieganie, bieganie
Cały czas biegam, jak nie na bieżni to od rana, oto wynik z wczoraj (staram się trochę popracować z biegiem pod górkę):
PIERWSZE WZNOSY
1 min - 6 km/h (marsz)
5 min - 9,5 km/h
5 min - 9,5 km/h wznos 4
5 min - 10 km/h wznos 4
5 min - 10 km/h
5 min - 10 km/h wznos 4
5 min - 10,5 km/h wznos 4
5 min - 10,5 km/h
10 min - 11 km/h
5 min - 10 km/h wznos 4
5 min - 10 km/h
3 min - reset
Dziś 3 godziny zajęć grupowych: TBC, rowerki dla zaawansowanych i rowerki podstawa.
i oczywiście realizuję swój plan, czyli od rana był bieg.
Mam nadzieję, że będę miała w końcu więcej czasu na dodanie jakiegoś dłuższego postu.
Ale nawet jak nie dodaję, to się nie obijam!
niedziela, 12 października 2014
aktywny dzień 3
Wczorajszy dzień minął bardzo dobrze:
7:00 - pobudka
7:10-7:50 - bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
11:00-12:00 - fitness
(40 min - Aqua Bike)
Reszta dnia upłynęła bez większych rewelacji...
Ale przyznam szczerze, że ten weekend bardzo pozytywnie mnie naładował...
Dzisiaj jednak robię reset, bo już w nocy czułam każdy mięsień. Oczywiście dieta pozostaje.
7:00 - pobudka
7:10-7:50 - bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
11:00-12:00 - fitness
(40 min - Aqua Bike)
Reszta dnia upłynęła bez większych rewelacji...
Ale przyznam szczerze, że ten weekend bardzo pozytywnie mnie naładował...
Dzisiaj jednak robię reset, bo już w nocy czułam każdy mięsień. Oczywiście dieta pozostaje.
piątek, 10 października 2014
aktywny dzień 2
Plan dzisiejszego dnia:
5:00 - pobudka
5:10-5:50 - bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
7:20-11:00 - uczelnia
11:00-13:00 - powrót do domu
13:00-15:00 - robienie obiadu i inne
15:00-16:00 - przygotowanie do zajęć (lekkie ćwiczenia)
18:40-21:30 - fitness
(40 min - Turbo Bike - woda; 60 min - Aerobox)
22:00 - reset!
5:00 - pobudka
5:10-5:50 - bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
7:20-11:00 - uczelnia
11:00-13:00 - powrót do domu
13:00-15:00 - robienie obiadu i inne
15:00-16:00 - przygotowanie do zajęć (lekkie ćwiczenia)
18:40-21:30 - fitness
(40 min - Turbo Bike - woda; 60 min - Aerobox)
22:00 - reset!
zdrowe II śniadanie Katarzyny P. na uczelni :)
Jutro się rozpiszę, dziś już odpoczywam...
bardzo dzień dobry!
Moje przypuszczenia co do rannego wstawania i biegania, na razie się sprawdzają.
Nie jest łatwo się podnieść, ale jak już to zrobię, to od razu jest więcej energii na cały dzień. A to dopiero drugi dzień. Podobno żeby coś weszło w nawyk, trzeba powtarzać to regularnie przez 21 dni (ale to też jest sprawa dyskusyjna). Polecam jednak spróbować!
30 min biegu, w czasie którego zrobiłam około 5,5 km i 10 min brzuszków
Nie jest łatwo się podnieść, ale jak już to zrobię, to od razu jest więcej energii na cały dzień. A to dopiero drugi dzień. Podobno żeby coś weszło w nawyk, trzeba powtarzać to regularnie przez 21 dni (ale to też jest sprawa dyskusyjna). Polecam jednak spróbować!
30 min biegu, w czasie którego zrobiłam około 5,5 km i 10 min brzuszków
jeszcze się zastanawiasz czy zacząć? :)
czwartek, 9 października 2014
aktywny dzień
Już od dłuższego czasu pilnuję się z dietą i ćwiczę, ale do tej pory było to dość burzliwe, dopiero dzisiejszy dzień mogę uznać za prawdziwy początek, bo minął on dokładnie tak jak chciałam. Teraz już się nie cofnę.
5:00 - pobudka
5:10-5:50 - (jak już pisałam) bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
7:20-16:00 - uczelnia
16:40-19:00 - siłownia & fitness
(20 min - ćwiczenia na biceps i mięśnie klatki piersiowej; 50 min - TBC; 50 min - rowerki)
19:20 - powrót do mieszkania
Posiłki
śniadanie - herbata zielona, 2 kromki chleba razowego, 1/2 dużego pomidora, 1/4 cebuli, jajecznica z 1 kabanosa drobiowego, 1/2 papryki, 3/4 cebuli, 1 jajka, 1 łyżki oliwy z oliwek
II śniadanie -1 kromka chleba razowego, serek wiejski, 1/2 ogórka zielonego
przekąska - 2 jabłka
obiad - herbata z sokiem, zupa dyniowa z 1/2 torebki zielonej soczewicy
Podsumowując:
5:00 - pobudka
5:10-5:50 - (jak już pisałam) bieg 30 min i ćwiczenia na brzuch
7:20-16:00 - uczelnia
16:40-19:00 - siłownia & fitness
(20 min - ćwiczenia na biceps i mięśnie klatki piersiowej; 50 min - TBC; 50 min - rowerki)
19:20 - powrót do mieszkania
Posiłki
śniadanie - herbata zielona, 2 kromki chleba razowego, 1/2 dużego pomidora, 1/4 cebuli, jajecznica z 1 kabanosa drobiowego, 1/2 papryki, 3/4 cebuli, 1 jajka, 1 łyżki oliwy z oliwek
II śniadanie -1 kromka chleba razowego, serek wiejski, 1/2 ogórka zielonego
przekąska - 2 jabłka
obiad - herbata z sokiem, zupa dyniowa z 1/2 torebki zielonej soczewicy
a już jutro, mój Aerobox i AquaBike!
a Ty co robisz od rana?
Wy tam śpicie a ja już po porannym treningu i śniadaniu.
Dziś 30 min biegu, co dało około 5km, ale jestem ciapa i zapomniałam, że mam w zegarku licznik, więc to jest dystans w przybliżeniu.
Powiem Wam, że nie było łatwo, zwłaszcza wstać i zapalić światło. Nie o zimno chodzi, ale o to że nie wiedziałam czy to noc czy już dzień. Zdecydowanie wolę lato...
Tak więc biegło się bardzo przyjemnie i mogę się pochwalić, że drugi etap wyzwania biegowego wprowadzony w życie. A wyzwanie to:
A teraz już pędzę na uczelnie:)
Dziś 30 min biegu, co dało około 5km, ale jestem ciapa i zapomniałam, że mam w zegarku licznik, więc to jest dystans w przybliżeniu.
Powiem Wam, że nie było łatwo, zwłaszcza wstać i zapalić światło. Nie o zimno chodzi, ale o to że nie wiedziałam czy to noc czy już dzień. Zdecydowanie wolę lato...
Tak więc biegło się bardzo przyjemnie i mogę się pochwalić, że drugi etap wyzwania biegowego wprowadzony w życie. A wyzwanie to:
Biegaj zawsze kiedy masz tylko okazję, bez wymówek!
Czyli, ja uważam przez to, starać się biegać 6 dni w tygodniu, minimum 30 min. Jeśli wiem, że na treningu na siłowni nie wejdę na bieżnie, biegać, tak jak dziś, od rana.A teraz już pędzę na uczelnie:)
środa, 8 października 2014
podsumowanie dnia
Dzisiejsze rezultaty to:
oczywiście mowa o bieżni.
do tego ćwiczenia siłowe
dlatego jestem z siebie dumna :)
ale jutro wprowadzam kolejną część wyzwania biegowego, jutro dam radę!
Cały czas czekam, aż ktoś się do mnie dołączy... jestem cierpliwa, więc nie szukajcie wymówek! Jakiekolwiek opory istnieją tylko w naszych głowach!
A oto dokładny plan biegu
800 kcal/11 km/65 min
oczywiście mowa o bieżni.
do tego ćwiczenia siłowe
dlatego jestem z siebie dumna :)
ale jutro wprowadzam kolejną część wyzwania biegowego, jutro dam radę!
Cały czas czekam, aż ktoś się do mnie dołączy... jestem cierpliwa, więc nie szukajcie wymówek! Jakiekolwiek opory istnieją tylko w naszych głowach!
A oto dokładny plan biegu
MOCNE CARDIO
2 min - 6 km/h (marsz)
5 min - 9,5 km/h
10 min - 10 km/h
10 min - 11 km/h
10 min - 12 km/h
10 min - 11 km/h
10 min - 10 km/h
5 min - 9,5 km/h
3 min - reset
a już jutro przykładowy jadłospis...
wtorek, 7 października 2014
po przerwie
niestety była przerwa w pisaniu, spowodowana nie z mojej winy, a z winy paskudnego operatora internetu, z którym do tej pory nie mogę dojść do porozumienia, także w tej chwili żyję na łasce mojej współlokatorki i jej Wi-Fi.
przerwy jednak nie było w ćwiczeniu, może małe odstępstwa jeśli chodzi o dietę, w końcu trzeba było uczcić powrót na studia, do dziewczynek :)
troszkę się podziało przez ten czas.
po pierwsze i najważniejsze, jestem już instruktorem aqua fitnessu.
Kurs był dość daleko od centrum, bo aż w Gdańsku, ale to mnie nie zatrzymało. Zajęcia były na prawdę poprowadzone na wysokim poziomie przez panią Beatę Zysiak-Christ. Oto dowód:
przerwy jednak nie było w ćwiczeniu, może małe odstępstwa jeśli chodzi o dietę, w końcu trzeba było uczcić powrót na studia, do dziewczynek :)
troszkę się podziało przez ten czas.
po pierwsze i najważniejsze, jestem już instruktorem aqua fitnessu.
Kurs był dość daleko od centrum, bo aż w Gdańsku, ale to mnie nie zatrzymało. Zajęcia były na prawdę poprowadzone na wysokim poziomie przez panią Beatę Zysiak-Christ. Oto dowód:
następnie, jestem już studentką 3 roku, jednak co do zmian, nie ma ich za wiele
Od jutra rusza kolejna część wyzwania
DOŁĄCZ DO MNIE!
jutro szczegóły...
Subskrybuj:
Posty (Atom)