Mogłabym znowu ponarzekać na brak internetu, na brak czasu, złą pogodę, ból stopy i wszystko inne, ale po co skoro i tak jest dobrze??
Wczoraj było mi tak ciężko a mimo to mogę dopisać do swojego noworocznego postanowienia kolejne 13km ;) Tak więc po co to marudzenie?
O! I już wiem co się dzieje po przekroczeniu 999kcal :) Licznik od nowa! :P
miłej niedzieli! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz