Tak wzięło mnie na przemyślenia i dochodzę do wniosku, że wiele osób bardzo łatwo się poddaje albo nie realizuje swojego planu tak jak sobie założyli. Ja też miałam taki problem, zaczęłam z kopyta, potem trochę przerw, powrotów, obietnice i znowu wzloty i upadki..
Jednak za każdym razem kiedy się poddajemy i na nowo odnajdujemy w sobie siłę, jesteśmy silniejsi. Nie warto się poddawać, trzeba ciągle walczyć! Dziś się może nie udać ale jutro? Kto wie...
Na nasze zdrowie i ciało pracujemy całe życie, niczego nie osiągniemy w ciągu jednego dnia, a efekty uzyskane w miesiąc, równie szybko znikną.
Więc jeśli jeszcze się wahasz, zaryzykuj i zmień się... na lepsze!
i tyle filozofowania :P
piątkowy (postny) obiad zaprezentował się w następujący sposób:
pstrąg (w środku koperek, cebula i masło), kasza gryczana biała, warzywa na patelnię z jogurtem naturalnym
I chciałabym w tym miejscu pochwalić sieć sklepów Biedronka, kupuję zawsze tam pstrąga, piersi z kurczaka, inne mięsa oraz (o zgrozo!) czasem nawet sushi. I nigdy nie spotkałam się z niemiłym zaskoczeniem.
Również sportowe gadżety są tanie i spokojnie wystarczające do domowego treningu.
Tak więc kiedyś nielubiany przeze mnie sklep, dziś uważam za jeden z lepszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz