środa, 24 września 2014

nie dam się chorobie

Dzisiaj jestem z siebie na prawdę dumna!
Łapie mnie jakieś choróbsko (w sumie to już złapało, bo ciągle kaszle) i myślałam, że dziś sobie odpuszczę. Ale jednak weszłam na bieżnie i kiedy już odpaliłam, nie mogłam się zatrzymać. Na początku było ciężko i czułam się jakbym była w innym świecie ale potem wróciłam. Dziś było trochę inaczej, musiałam przeplatać bieg z marszem i przyspieszeniami na początku ale potem już był normalny interwał. Nie do końca pamiętam ile co mi czasu zabrało, ale interwały wiem ile trwały. Oto wyniki:


MIESZANY INTERWAŁ
1 min - 6 km/h (marsz)
5 min - 9 km/h
13 min - 10 km/h
7 min - 6 km/h - wznos 15
5 min - 9 km/h

2 min - 12 km/h
1 min - 9 km/h
3x

1,5 min - 13 km/h
0,5 min - 10 km/h
4x

7 min - 11 km/h
5 min - 10 km/h
5 min - 9 km/h - wznos 5
5 min - reset

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz